Od przyszłego roku z rachunków za prąd zniknie opłata przejściowa. Ma to przynieść gospodarstwom domowym niewielką ulgę – szacowaną na kilka złotych miesięcznie. Choć rząd przedstawia tę zmianę jako element własnej polityki energetycznej, warto przypomnieć, że jest to efekt działań ustawodawczych zainicjowanych wcześniej przez Prezydenta Karola Nawrockiego, który zaproponował znacznie szerszy pakiet rozwiązań mających obniżyć koszty energii.
Prezydent przedstawił kompleksową reformę energetyczną
Karol Nawrocki wskazywał, że potrzebna jest realna, systemowa ulga dla Polaków. Jego projekt opierał się na czterech kluczowych filarach:
- Likwidacja dodatkowych opłat, w tym:
- Prezydent podkreślał też konieczność powrotu do 5% stawki VAT na prąd, co było jednym z kluczowych postulatów mających przynieść natychmiastową ulgę.
Według wyliczeń Kancelarii Prezydenta pełne wdrożenie pakietu pozwoliłoby polskim rodzinom zaoszczędzić ponad 800 zł rocznie.
Rząd realizuje tylko wycinek prezydenckiej propozycji
Rząd Donalda Tuska zapowiedział likwidację opłaty przejściowej i obniżkę VAT z 23% do 5%. To ważne, ale wciąż ograniczone działania – nieobejmujące całości prezydenckiego planu.
W efekcie proponowane przez rząd rozwiązania mogą przynieść odbiorcom ulgę jedynie w symbolicznej skali – redukując miesięczny rachunek o kilka złotych.
Mniejsza ulga zamiast kompleksowej reformy
Jeśli ustawy rządowe wejdą w życie, część Polaków zauważy obniżkę rachunku. Jednak poziom oszczędności będzie daleki od tego, co zakładał prezydencki projekt.
W czasach, gdy koszty życia rosną w szybkim tempie, różnica między pełną reformą a częściowymi korektami może okazać się kluczowa dla milionów gospodarstw domowych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz