Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że wiceminister Władysław Teofil Bartoszewski nie posiada poświadczenia bezpieczeństwa wydanego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To kolejne takie stanowisko w resorcie obsadzone bez formalnej weryfikacji – wcześniej podobna sytuacja dotyczyła Andrzeja Szejny.
Władysław Teofil Bartoszewski – człowiek, który powinien chronić interesy Polski na arenie międzynarodowej – nie przeszedł weryfikacji służb!
Brak certyfikatu oznacza, że wiceszef MSZ nie przeszedł pełnej procedury sprawdzającej, obejmującej m.in. ocenę sytuacji finansowej, kontaktów zagranicznych i potencjalnego ryzyka szantażu. Zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych z 2010 roku, każdy wiceminister ma obowiązek uzyskania takiego poświadczenia.
Tymczasem Władysław Teofil Bartoszewski znajduje się również w centrum kontrowersji związanych z majątkiem po zmarłym mecenasie sztuki Andrzeju Ciechanowieckim, prywatnie jego ojcu chrzestnym. Według doniesień medialnych, sąd nakazał mu w marcu 2024 r. zwrot 13 mln zł, które miały zostać powierzone przez Ciechanowieckiego – kwota z odsetkami rośnie do 27 mln zł. Sprawę bada Prokuratura Krajowa pod kątem próby uniknięcia zwrotu należności wierzycielom.
MSZ tłumaczy, że zarzut wobec Bartoszewskiego ma charakter cywilny i nie ma prawomocnego wyroku, a dostęp do informacji ściśle tajnych uzyskiwał on jednorazowo – za zgodą ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Politycy koalicji rządzącej nie kryją rozczarowania. „To był dla nas policzek – dla wszystkich, którzy głosowali na Koalicję 15 Października” – przyznają w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz