Jak już informowaliśmy w piątek 2 lutego rząd Donalda Tuska zamierza wycofać z TSUE polskie skargi na politykę klimatyczną Unii Europejskiej. W efekcie czekają nas chude lata pod znakiem podwyżek, drożyzny i wzrostu bezrobocia – wskazują politycy opozycji.
Rząd PiS zaskarżył do TSUE wprowadzenie przez Unię zakazu sprzedaży nowych pojazdów spalinowych od 2035 roku, politykę UE określającą krajowe cele w zakresie redukcji emisji CO2, zmiany w unijnych limitach emisji dwutlenku węgla, a także nowe cele, które miałyby polegać na zwiększeniu ochrony lasów, tak aby magazynowały więcej dwutlenku węgla. Teraz jak informuje niemiecki Reuters, powołując się informacje z kręgów rządowych, że rząd Donalda Tuska wycofa te zastrzeżenia. Niemcy nie kryją zadowolenia i piszą, że to zmiany wprowadzane przez „proeuropejski rząd”.
»» O wycofaniu skarg Polski z TSUE i protestach rolników czytaj tutaj:
Rząd Tuska idzie na rękę Brukseli. Zgoda na Fit for 55?
Strajk polskich rolników przeciwko „Zielonemu Ładowi”
Rząd ryzykuje wielki dramat
W uproszczeniu skutki tych decyzji obecnego rządu będą takie, że za 11 lat nie kupimy już nowego samochodu spalinowego, a w najbliższym czasie nasze rachunki za prąd i ogrzewanie drastycznie wzrosną.
Rząd zamierza zrezygnować też z wielkich wpływów do budżetu, które zapewniają dochody jednego z naszych największych państwowych przedsiębiorstw - Lasów Państwowych. Potężny kryzys czeka też jedną z najprężniej rozwijających się gałęzi naszego przemysłu – branże meblarską. W ślad za tym pójdą zwolnienia i bezrobocie. Skorzystają na tym ci, którzy dziś nie są w stanie konkurować w tej dziedzinie z polskimi meblami – np. Niemcy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz