"Abramsy po przeprowadzeniu deprocessingu w Poznaniu zasiliły kolejne kompanie czołgów" – czytamy na profilu 1WBP na platformie X. To proces, który następuje zaraz po przetransportowaniu abramsów do Polski i przed włączeniem ich do służby w szeregach 1. Warszawskiej Brygady Pancernej.
A Wᴀᴍ ᴄᴏ ᴘʀᴢʏɴɪᴇsɪᴇ śᴡɪąᴛᴇᴄᴢɴʏ ᴢᴀᴊąᴄᴢᴇᴋ🐰❓
— 1. Warszawska Brygada Pancerna (@1WBPanc) March 28, 2024
Dziś do #JEDYNApancerna dotarły kolejne czołgi M1A1 #Abrams. 🆕
Abramsy po przeprowadzeniu deprocesingu w #Poznań zasiliły kolejne kompanie czołgów. pic.twitter.com/Tvb0HQ2s0V
Wspomniany deprocessing odbywa się w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych S.A. w Poznaniu, gdzie najpierw zdejmowana jest konserwacja założona na czas transportu morskiego – wyjaśnia Defence24. W dalszej kolejności inżynierowie sprawdzają czołgi pod kątem sprawności i wyposażenia. Po przygotowaniu czołgów po frachcie morskim następuje ich zabezpieczenie środkami konserwującymi, które przeciwdziałają rdzewieniu. Deprocessing odnosi się ponadto do uzupełnienia najistotniejszych płynów eksploatacyjnych, ale też weryfikacji poprawności działania wszystkich podzespołów.
Przypomnijmy, że do Polski powinno do końca roku dotrzeć jeszcze 47 abramsów. Defence24 wyjaśnia, że zamówione łącznie 116 egzemplarzy pozwoli wyposażyć łącznie dwa bataliony czołgów, liczące po 58 maszyn każdy.
Abramsy dla polskiej armii
Przetransportowane z Poznania abramsy to amerykańskie maszyny, których głównym elementem uzbrojenia jest działo gładkolufowe kal. 120 mm M256. Abramsy są napędzane z wykorzystaniem turbiny gazowej Honeywell AGT1500, która generuje moc na poziomie 1500 KM. W przypadku tego silnika warto podkreślić, że to jednostka wielopaliwowa, czyli pozwalająca na zastosowanie różnego rodzaju paliw, w tym m.in. paliwa lotniczego, oleju napędowego lub benzyny.
Wśród modernizacji, które znalazły się w abramsach trafiających do polskiej armii, należy wymienić przede wszystkim pakiet Firepower Enhancement Program (FEP), w skład którego wchodzi ulepszona termowizja, usprawniony system kierowania ogniem, lepszy moduł nawigacyjny, laserowy dalmierz i szereg systemów diagnostycznych.
Dodatkowo amerykańskie maszyny wyposażono w zmodernizowaną kopułę obserwacyjną dowódcy czołgi (Abrams Integrated Display And Targeting System). To rozwiązanie, które pozwala wykrywać i rozpoznawać cele z większej odległości (zasługa ulepszonych kamer). Zmiany sprawiły, że czas od wykrycia celu do oddania strzału w abramsach skrócono z ok. 6 do 3 sekund.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz