Mimo, że polskie Konsorcjum Unity Line złożyło lepszą ofertę, to jednak przetarg wygrał szwedzki operator promowy Stena Line na korzystanie z Publicznego Terminalu Promowego w Gdyni w latach 2026–2032. Decyzję ogłosił Zarząd Portu Gdynia, podkreślając, że zapewnia ona ciągłość funkcjonowania obiektu oraz rozwój ruchu pasażerskiego i towarowego. Polskie spółki Skarbu Państwa nie gwarantowały realizacji umowy, za to wiarygodność mają Szwedzi - mówi Poseł Kacper Płażyński.
Konsorcjum Unity Line: „Złożyliśmy lepsze warunki komercyjne”
Wyniki przetargu oprotestowało polskie konsorcjum. Unity Line zapowiedziało odwołania od decyzji. Sprawa budzi emocje także w środowisku gospodarczym.
– „Budujemy w Polsce nowoczesny terminal promowy, mamy chętne polskie konsorcjum do jego obsługi, a powierzamy go na zasadzie wyłączności do 2032 roku spółce spoza Polski. Czy tak powinna wyglądać repolonizacja gospodarki morskiej?” – pyta Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej.
Jak dodaje, decyzja władz portu powinna zostać jasno i szczegółowo uzasadniona opinii publicznej.
– „Z wielkim zaskoczeniem przyjmuję informację, że przetarg nie trafia do polskiej spółki, w którą zaangażowane są narodowe podmioty, takie jak PŻM czy PŻB, tylko do skandynawskiego operatora. Sytuacja wymaga analizy, tym bardziej że to właśnie polska spółka zaproponowała lepsze warunki komercyjne” – wskazuje Mojsiuk.
Ostateczne rozstrzygnięcie sprawy może zależeć od dalszych kroków odwoławczych, jakie podejmie konsorcjum Unity Line.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz