Wzrost liczebności wilków prowadzi do częstszych kontaktów z ludźmi oraz ataków na zwierzęta hodowlane. Szacuje się, że rocznie wilki zagryzają od 5500 do 6000 sztuk bydła, co odpowiada likwidacji blisko 300 średnich stad. Drapieżniki te coraz śmielej zbliżają się do zabudowań, a nawet wchodzą do miast. Przykładem jest Gorzów Wielkopolski, gdzie zaobserwowano wilki spacerujące po ulicach. W regionie sztumskim również odnotowano obecność wilków w lasach.
Już w 2023 roku informowaliśmy, że na terenie całego Nadleśnictwa Kwidzyn występuje około 20-25 osobników, jak również o przypadkach zagryzienia zwierząt hodowlanych.
Obecnie policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności podczas spacerów po lesie i w okolicach terenów leśnych, a także aby pilnować swoich czworonogi. W miarę możliwości nie puszczać ich luzem po nieogrodzonej posesji tym bardziej w lesie gdyż mogą paść ofiarą wilków.
Aby chronić zwierzęta hodowlane przed atakami wilków, zaleca się stosowanie odpowiednich zabezpieczeń, takich jak elektryczne ogrodzenia, psy stróżujące czy fladry. Szczegółowe informacje na temat metod ochrony dostępne są w poradniku opracowanym przez Stowarzyszenie dla Natury "Wilk".
To jest czy nie ma problemu z wilkami?
W obliczu rosnącej populacji wilków i związanych z tym zagrożeń dla zwierząt hodowlanych, trwają dyskusje na temat konieczności wprowadzenia działań mających na celu kontrolę liczebności tych drapieżników. Niektórzy eksperci sugerują potrzebę redukcji populacji wilków w Polsce, aby zminimalizować ryzyko dla ludzi i zwierząt gospodarskich.
Według resortu klimatu nie ma potrzeby modyfikacji obecnego systemu ochrony wilka. „Wydaje się on właściwym kompromisem pomiędzy potrzebami gospodarki hodowlanej a potrzebami ochrony przyrody” – napisano.
Ważne jest, aby hodowcy byli świadomi zagrożeń i podejmowali odpowiednie środki ostrożności w celu ochrony swoich zwierząt.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz