Po opublikowaniu artykułu dotyczącego grożącej eksmisji mieszkańców lokali powiatowych na terenie szpitala, zwróciliśmy się do starosty z pytaniami w tej bulwersującej sprawie. Urząd szybko przesłał pismo – jednak zamiast odpowiedzi, powołując się na przepisy poinformowano nas, że wniosek został potraktowany jako anonimowy i wezwano do uzupełnienia danych wnioskodawcy. Stało się tak mimo że wniosek był podpisany przez redakcję „Nowy Sztum” – tytuł zarejestrowany w Sądzie, co wcześniej nie stanowiło problemu.
Czy pytania dotyczące eksmitowanych mieszkańców oraz ewentualnych imigrantów okazały się na tyle niewygodne, że konieczne było odsunięcie odpowiedzi w czasie? W całej sytuacji można dostrzec znajome schematy działania – przypominające czasy Leszka Tabora, gdy Urząd Miasta wielokrotnie unikał udzielania odpowiedzi.
Tym razem wyraźnie wskazaliśmy, że odpowiedź powinna zostać przesłana na podany adres mailowy, aby przyspieszyć jej otrzymanie. Mamy nadzieję, że nastąpi to zanim mieszkańcy, którzy już otrzymali miesięczne wypowiedzenia, zostaną eksmitowani z dniem 31 marca.
Mieszkańcy, jak wcześniej informowaliśmy, mieli otrzymać mieszkania zastępcze. Jednak mimo że starostwo przerzuciło ten problem na Gminę Sztum, w rzeczywistości nie mają oni żadnych szans na otrzymanie lokali – po prostu ich nie ma. Czas ucieka, a do 31 marca zostało niewiele dni.
Co się stanie, gdy lokatorzy nie opuszczą mieszkań, nie mając dokąd się przenieść? W takim przypadku sprawa trafi do sądu z wnioskiem o eksmisję, a w konsekwencji będziemy oglądać obrazki znane z telewizyjnych programów przy udziale policji.
Czy tak ma wyglądać prospołeczne działanie obecnej koalicji rządzącej powiatem? W czyim interesie traktuje się mieszkańców w ten sposób?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz