W sobotę 19 sierpnia Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Waplewo Wielkie w powiecie sztumskim. W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim w dawnym pałacu rodziny Sierakowskich spotkał się z seniorami. Premier w trakcie lanczu z seniorami rozmawiał o polityce senioralnej obecnego rządu.W trakcie prowadzonych bezpośrednich rozmowach z premierem seniorzy opowiadali o swoich życiu oraz problemach. Nie zabrakło również zapewnień ze strony premiera Mateusza Morawieckiego o dalszych nakładach dla tej znaczącej grupy społecznej.

My zreperowaliśmy ten budżet, i dlatego przekazaliśmy i przekazujemy regularnie i będziemy przekazywać tak długo jak  wyborcy będą nam ufali 13 i 14 emeryturę na stałe dla seniorów.

Przypomnijcie sobie,   wyglądała polityka senioralna jeszcze 7, 9, 10 lat temu w tych darwinowskich latach liberałów Tuska. Przypomnijcie sobie, bo oni dzisiaj przebrani są jak diabeł w ornat i próbują jeszcze ogonem nam przedzwonić. Ale tak naprawdę przypomnijcie sobie, kto mówił o moherowych beretach, kto mówił "zabierz babci dowód", kto z pogardą, z lekceważeniem wyrażał się o osobach starszych, mówiąc właśnie o moherowych koalicjach — powiedział Morawiecki.

znaczył, że trzeba o tym pamiętać, ponieważ "oni będą przedstawiać różne wersje wydarzeń i różne programy" i "obiecywać złote góry". — Ale potem te złote góry urodzą mysz, nic z tych złotych gór nie będzie, pękną jak banki mydlane — podkreślił szef rządu.

Trzeba pamiętać, jak wyglądała polityka senioralna w darwinowskich latach liberałów Tuska.

Dodał, że taka będzie rzeczywistość, gdyby politycznie doszli do władzy. — Wierzę, że seniorzy są mądrzy i mają długą pamięć, mają dobrą pamięć i widzą nasze wysiłki — mówił premier.

Podkreślił też, że "jest jeszcze daleko od doskonałości", ale zrobi wszystko, tak długo jak będzie miał na to wpływ, by poprawiać życie seniorów w obszarze materialnym, finansowym, służby zdrowia, duchowym, kulturowym, kulturalnym, czy relacji z drugim człowiekiem.

Zapytani przez nas seniorzy nie ukrywali, że za obecnego rządu żyje się im znacznie lepiej i czują się docenieni. Pamiętają, bo młodzi nie, ale oni dobrze pamiętają jak żyło się za Tuska. Te śmieszne rewaloryzacje, niskie emerytury i codzienny dylemat co kupić.