Na prośbę mieszkańców wracamy do sprawy niedokończonego remontu drogi powiatowej nr 3115G Postolin – Sadłuki. Inwestycja rozpoczęła się w 2021 r z inicjatywy poprzedniej starosty i radnych PiS. Jednak po zmianie na stanowisku starosty inwestycja zatrzymała się w połowie. Zrealizowano tylko I i IV etap czyli wykonano odcinki jedynie w miejscowościach Postolin i Sadłuki.
Realizację pozostałych dwóch etapów inwestycji łączących te miejscowości mimo wykonanej dokumentacji oraz zabezpieczenia środków w ogóle nie rozpoczęto.
Problem w tym, że mieszkańcy wciąż muszą korzystać ze znacznie dłuższej drogi, lub ryzykować jazdę drogą 3115G, aby dostać się do powiatu czy szpitala, a sama droga powiatowa według czytelników "Sztum nasze miasto" znalazła się na niechlubnej liście najgorszych dróg w sztumskim powiecie.
Znów mamy sezon jesienno-zimowy, a co za tym idzie niedokończona droga, o którą walczymy już tyle lat, będzie i w tym roku przysparzała nam mieszkańcom wielu problemów. Jesienną porą jest takie błoto, że z ledwością udaje się nam przejechać autem. Zimą droga jest zasypana śniegiem równo z polami i musimy czekać często do godzin południowych, kiedy zostanie odśnieżona, co uniemożliwia nam dotarcie na godziny poranne do pracy. Jest kilku starszych mieszkańców, których domy ulokowane są przy drodze, którzy z racji na wiek mogą potrzebować pomocy służb medycznych, pytanie nasuwa się jedno czy przez niedokończona inwestycje służby będą w stanie dotrzeć na czas? Pisze jeden z mieszkańców Sadłuk.
Nie trudno zrozumieć obawy mieszkających tam ludzi, gdyż jak pamiętamy, karetka nie raz utknęła na tej drodze, a ratownicy musieli iść na piechotę, aby udzielić pomocy.
Jak mówił klasyk "Piniędzy nie ma i nie będzie" - dlatego mieszkańcy muszą uzbroić się cierpliwość.
Obecnie nie ma pieniędzy na dokończenie remontu tej drogi, a środki, jakimi dysponuje powiat, są przeznaczone na realizację innych dróg, na które powiat otrzymał dofinansowania ze środków rządowych w ramach Polskiego Ładu. Są priorytety, które muszą być zrealizowane, aby nie trzeba było oddawać przyznanych środków – wyjaśnia starosta Leszek Sarnowski.
Starosta ma też nadzieję na dalsze utrzymanie programów finansujących remonty dróg, i jak zapewnił, pamięta o problemie, a "drogę Postolin-Sadłuki ma z tyłu głowy".
Niestety mijają kolejne lata i nic się nie zmieniło, gdyż ze złożonej obietnicy o kontynuowaniu remontu podczas uroczystości otwarcia pierwszych dwóch etapów nic nie wynikło. Podobnie jak mieszkańcy Sadłuk problem mają również mieszkańcy chociażby Cieszymowa czy Tulic, którzy ze względu na pustą kieszeń powiatu nie mogą liczyć na szybką poprawę stanu dróg.
1 0
Widocznie w sztumie ktoś inny potrzebuje drogi możliwe że jakiś ważny człowiek kupił jakąś działkę za grosze i teraz potrzebuje drogi żeby ta działkę potem odsprzedać za dużo większe pieniądze widać dla władz miasta ludzie którzy walczą o drogę przez kupę lat są nieważni,ale już niedługo wybory i wtedy ta droga może zaważyć na losach następnej kadencji rządzących