Co się dzieje z „nową” halą targową?
00:00, 09.01.2020
Niebawem minie sześć lat od momentu oddana do użytku hali targowej z pięknym przeszklonym dachem i nowoczesnymi wydawać by się mogło boksami do prowadzenia działalności gospodarczej.
Jak pamiętają państwo po wielu perypetiach i walki handlowców udało się usunąć mankamenty oraz wybudować schody pomiędzy obiema halami prowadzące do ul. Kochanowskiego. Mimo początkowego powodzenia hala zaczęła pustoszeć i podupadać. Przyczyn jest wiele, ale najistotniejszą jest zła lokalizacja.
Wizerunku nie poprawia brudny szklany dach, który miał zapewniać dostęp światła, liście na dachu i powoli rozrastająca się w rynnach trawa, zamoknięte tynki i śmieci. Wszystko wygląda tak, jakby ten nowy obiekt w ogóle nie miał gospodarza, co więcej, nie miał właściciela, który zadbałby o jego lepszy stan i wizerunek, a tym samym zapewnił najemcom odpowiednie warunki i przyciągał klientów.
Jeżeli tak wygląda hala targowa po sześciu latach funkcjonowania, to nie dziwmy się, dlaczego budynek starej biblioteki czy inne należące do miasta wyglądają, tak jak wyglądają, na które obecnie trzeba przeznaczać miliony złotych pozyskiwanych dotacji, aby przywrócić do właściwego stanu. Tylko czy o to chodzi? A może wystarczy po prostu tylko zadbać o to, co już się ma?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz