Braun chciał dokonać "obywatelskiego zatrzymania"

W szpitalu w Oleśnicy doszło do głośnej interwencji poselskiej. Europoseł Grzegorz Braun i poseł Roman Fritz z Konfederacji Korony Polskiej wkroczyli na teren placówki w związku z podejrzeniem wykonania aborcji w zaawansowanym, 37. tygodniu ciąży. Ich działania spotkały się z reakcją personelu medycznego oraz wezwanej na miejsce policji.

Politycy twierdzili, że dokonali tzw. „obywatelskiego zatrzymania” lekarki Gizeli Jagielskiej, pełniącej funkcję wicedyrektor szpitala. Braun zamknął się z nią w pomieszczeniu administracyjnym, uniemożliwiając – według relacji mediów – wykonywanie przez nią obowiązków służbowych. Doszło do przepychanek i napiętej wymiany zdań. Interweniowała policja.

– Dokonuję zatrzymania obywatelskiego. Wzywam funkcjonariuszy, by uniemożliwili tej osobie kontakt z pacjentami – mówił Braun, oskarżając lekarkę o naruszenie jego nietykalności osobistej i krytykując działania policji.

Po zakończeniu interwencji polityk modlił się wraz ze swoimi współpracownikami na korytarzu szpitalnym, a następnie udał się na zaplanowane spotkanie z wyborcami w Nowym Sączu.

"Aborcja" w 9. miesiącu ciąży - sprawę bada prokuratura

Zdarzenie miało związek ze sprawą aborcji przeprowadzonej w oleśnickim szpitalu na kobiecie będącej w 9. miesiącu ciąży. Wcześniej w jednej z łódzkich placówek lekarze odmówili wykonania zabiegu, sugerując poród przez cesarskie cięcie i późniejsze leczenie noworodka z podejrzeniem wrodzonej łamliwości kości.

Według publikacji „Naszego Dziennika”, matka – po konsultacji z aktywistkami aborcyjnymi – miała zdecydować się na przerwanie ciąży w szpitalu w Oleśnicy. Lekarka, dr Gizela Jagielska, miała – zgodnie z relacją dziennika – dokonać podania chlorku potasu do serca nienarodzonego dziecka, które chwilę później umarło. 

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnego naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia dziecka poczętego.

Bez sumienia

Lekarka, jak informują media, nie uznaje swojej winy i – jak sama stwierdziła – nie zamierza rezygnować z podobnych praktyk w przyszłości.