Jeszcze kilkanaście lat temu karta graficzna była tylko jednym z elementów zestawu komputerowego, często tańszym od procesora i mającym mniejsze znaczenie dla ogólnej wydajności. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej — to właśnie GPU decyduje o realnej mocy komputera, zarówno w grach, jak i w zastosowaniach profesjonalnych. Współczesne gry AAA wykorzystują zaawansowane efekty graficzne, ray tracing i ogromne ilości szczegółów, przez co wymagają nieporównywalnie większej mocy obliczeniowej niż jeszcze kilka lat temu. Coraz więcej graczy przesiada się też na monitory 1440p i 4K, oczekując przy tym wysokiego odświeżania i stabilnych 100–144 klatek na sekundę. Do tego dochodzą zastosowania kreatywne — montaż wideo w wysokich rozdzielczościach, renderowanie 3D, praca w aplikacjach graficznych i coraz popularniejsze zadania związane ze sztuczną inteligencją. W tych scenariuszach to właśnie karta graficzna, a nie procesor, odpowiada za większość obciążeń. Nic więc dziwnego, że GPU stało się kluczowym komponentem i często najdroższą częścią całego zestawu, nierzadko pochłaniając ponad połowę budżetu przeznaczonego na komputer.