Ile warte jest słowo starosty?
00:00, 07.02.2022
Aktualizacja: 08:31, 25.04.2023
Na początku listopada ubiegłego roku odbyło się huczne otwarcie dwóch z czterech wyremontowanych odcinków drogi powiatowej nr 3115G Postolin – Sadłuki rozpoczętych za poprzedniej pani starosty.
Starostwo przystępując do inwestycji wznowiło granice działek, przygotowało kompletną dokumentacje na remont wszystkich odcinków drogi. Odcinki w I i IV przebiegające przez miejscowości zaprojektowano z nawierzchnią bitumiczną, a środkowe dwa z płyt jombo z pełnymi zjazdami dla ułatwienia przejazdu kombajnów. Co więcej złożony został wniosek o dofinansowanie w ramach rządowego programu, gdzie wniosek znalazł się na liście rezerwowej.
Po zmianie na stanowisku starosty do tej pory udało się jedynie zakończyć rozpoczęty etap remontu.
I pomimo zapewnień starosty Leszka Sarnowskiego mieszkańców podczas uroczystości otwarcia o kontynuacji inwestycji jak też dokończenia tej drogi czyli wykonania dwóch środkowych odcinków łączących obie miejscowości niestety do tej pory nic się nie zmieniło. Mieszkańcy zmuszeni są brnąć w błocie aby dotrzeć do urzędu, czy sklepu.
Według napływających informacji do niektórych mieszkańców przez stan drogi nie może dotrzeć pomoc medyczna, a to z kolei zagraża ich życiu.
- „Jesteśmy rozczarowani jako mieszkańcy dalszego ciągu drogi, po której nie możemy przejść, przejechać nie dojeżdża już do nas ani pieczywo, ani śmieciarka, pogotowie do chorych trzeba ciągnąć traktorem, a starosta Leszek Sarnowski tylko ładnie mówi, nie zrobił nic w tym kierunku, żeby zrobić i dać jakieś kruszywa”.
-„Pielęgniarka środowiskowa nie może też dojechać do pani, gdzie potrzebna jest pomoc. Zastanawiamy się, czy nie ściągnąć telewizji, bo nie mamy siły na nowe władze”.
-„Zrobiona jest cała dokumentacja przez poprzednią panią starostę i można by było to zrobić, ciągle zgłaszamy sytuację do pani sołtys, ale co ona może zrobić, jak starosta Leszek Sarnowski ciągle obiecuję, że zrobi, ale to są puste słowa, a może zaprosić pana starostę, żeby pomieszkał na naszym końcu wioski i przeszedł się pieszo do pracy i wtedy coś może by zrobił”.
-„Jak mamy dalej żyć dzieci jak mają chodzić do szkoły czas się zastanowić i zająć się tym, co się obiecało mieszkańcom”.
Komentują rozżaleni mieszkańcy Sadłuk. Niestety mijają kolejne miesiące a ludzie nadal brną w błocie. Czy starostę Leszka Sarnowskiego pobudzi widok drogi i zmotywuje wieloletniego samorządowca do działania na rzecz realizacji zobowiązań dla poprawy życia mieszkańców Sadłuk?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz