W mediach społecznościowych pojawił się wpis byłego byłego burmistrza Leszka Tabora, w którym pisze, że jest dumny pisze iż:
Serce rośnie wraz ze wznowieniem robót na sztumskiej plaży.
Jestem dumny, że przygotowałem projekt realizowany teraz przez władze samorządowe Sztumu obecnej kadencji.
Warto zadać pytanie, dlaczego były Burmistrz nie napisał o przyczynach wstrzymania prac przy budowie pomostów na plaży miejskiej. Tym bardziej że to poważna sprawa, wymagająca dodatkowych nakładów finansowych i interwencji obecnych władz miasta.
Były już burmistrz Leszek Tabor chętnie przypisuje sobie sukcesy inwestycyjne, ale gdy pojawiają się problemy – odpowiedzialność spada już na jego następców. To Bartosz Mazerski i Adam Kaszubski musieli stawić czoła realnemu kryzysowi: niemal 2 miliony złotych trzeba było dopłacić, by kontynuować budowę i uniknąć zwrotu dotacji.
Trzeba jasno powiedzieć: sprawą powinny zająć się odpowiednie instytucje nadzorcze.
Z dokumentacji przeprowadzonych badań wynika, że prace zostały wstrzymane z powodu niestabilnego gruntu. Gdyby realizowano inwestycję według pierwotnych założeń , mogło dojść do uszkodzenia konstrukcji, a nawet zagrożenia życia. To nie jest tylko kwestia techniczna – to poważne zaniedbanie, które mogło mieć tragiczne skutki.
Przypomnijmy, że to kolejna przebudowa plaży sztumskiej. Podczas pierwszej zmniejszono plażę, wyremontowano oba pomosty oraz wyburzono przebieralnie i wyremontowano dwa obiekty.
Druga przebudowa plaży miejskiej odbędzie się w trzech etapach:
I ma obejmować: rozbiórkę wyremontowanych pomostów i budowę nowych;
II to teren samej plaży, budowa budynku konferencyjnego, hangaru dla klubu sportowego oraz parkingu;
III etap - budowa restauracji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz