18 maja 2025 roku przypada 81. rocznica jednego z najważniejszych i najbardziej symbolicznych zwycięstw polskiego oręża w II wojnie światowej – zdobycia klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. Bitwa, stanowiąca kulminację wielomiesięcznych zmagań alianckich we Włoszech, nie tylko otworzyła drogę do Rzymu, lecz także stała się trwałym symbolem odwagi i poświęcenia polskich żołnierzy. Jej znaczenie upamiętniono m.in. na tablicach Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Klasztor czy niemiecka twierdza?
Benedyktyńskie opactwo na Monte Cassino, wzniesione na wzgórzu górującym nad doliną rzeki Liri, stanowiło znakomity punkt obserwacyjny. W czasie II wojny światowej Niemcy zbudowali w jego rejonie umocniony odcinek linii Gustawa, mający zatrzymać aliancką ofensywę na południu Włoch. Pierwsze natarcie aliantów rozpoczęło się 17 stycznia 1944 roku i zakończyło się niepowodzeniem.
Choć nie istniały jednoznaczne dowody na zajęcie klasztoru przez Niemców, alianci podejrzewali jego wykorzystanie jako stanowiska obserwacyjnego. Doniesienia wywiadu oraz relacje z frontu, wskazujące na niemiecką obecność w okolicach wzgórza i intensywny ostrzał, doprowadziły do nacisków na jego zbombardowanie. 14 lutego 1944 roku alianci zrzucili ulotki z ogólnym ostrzeżeniem o nadchodzącym nalocie, kierowanym głównie do ludności cywilnej.
Zniszczenie klasztoru
15 lutego alianckie bombowce zrzuciły na Monte Cassino ponad 500 ton bomb burzących. W wyniku nalotu zginęły setki cywilów, którzy w budynku klasztoru szukali azylu. Zabudowania zmieniły się w ruiny, które skwapliwie zajęli niemieccy spadochroniarze tworząc tam stanowiska obronne. Drugi atak na Monte Cassino, prowadzony przez Brytyjczyków i Hindusów, również zakończył się niepowodzeniem. Po reorganizacji sił w połowie marca do trzeciego ataku ruszyli Nowozelandczycy i Hindusi, ale i tym razem zostali odparci przez Niemców. Każdy z dotychczasowych ataków kończył się dotkliwymi stratami i brakiem przełamania niemieckiej obrony.
Rola 2. Korpus Polskiego
Wysokie koszty ludzkie i operacyjne oraz trudność terenu doprowadziły do decyzji o reorganizacji sił oraz do zaangażowania do ofensywy nowych jednostek – w tym 2. Korpusu Polskiego. Decyzja o powierzeniu mu kluczowej roli w czwartej fazie operacji pod Monte Cassino zapadła na początku maja. Motywy tej decyzji były zarówno wojskowe – Polacy byli dobrze wyszkoleni, zmotywowani do działania, jak i polityczne – alianci chcieli wykazać wkład Polski w zwycięstwo nad Niemcami, mimo że sytuacja polityczna tego państwa stawała się coraz bardziej niepewna wobec presji sowieckiej.
Sam gen. Władysław Anders miał poważne wątpliwości – obawiał się wysokich strat, a także wykorzystywania jego żołnierzy jako „mięsa armatniego”. Niemniej jednak, w duchu obowiązku wobec alianckiego sojuszu i z nadzieją na podniesienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej, zgodził się na udział Korpusu w ataku.
Polskie natarcie
Atak rozpoczął się 11 maja 1944 roku o godzinie 23:00 w ramach operacji „Diadem”. Polacy mieli zdobyć wzgórza 593 i 569 oraz sam klasztor. Walki toczyły się w skrajnie trudnym terenie, pod intensywnym ostrzałem niemieckim. Pierwsze dni przyniosły wysokie straty – 12 Pułk Ułanów Podolskich i 3 Dywizja Strzelców Karpackich nie zdołały przełamać niemieckiej obrony.
Przełom nastąpił 17 maja, kiedy udało się opanować wzgórze 593. Rankiem 18 maja patrol 12 Pułku Ułanów wszedł do ruin klasztoru i zawiesił nad nimi biało-czerwoną flagę. W południe kapral Emil Czech odegrał hejnał mariacki, ogłaszając światu polskie zwycięstwo.
Czerwone maki z polskiej krwi
Zdobycie Monte Cassino przez Polaków otworzyło aliantom drogę do Rzymu, do którego wkroczyli 4 czerwca. Z wojskowego punktu widzenia była to operacja o dużym znaczeniu operacyjnym, jednak dla Polaków miała przede wszystkim wymiar moralny i symboliczny – stanowiła dowód ich zaangażowania w walkę z hitlerowskimi Niemcami. Ten fakt został jednak przemilczany podczas konferencji jałtańskiej, gdzie decydowano o przyszłości Europy.
Zwycięstwo okupiono ogromnymi stratami: 2. Korpus Polski stracił ponad 900 poległych i ok. 3 000 rannych. Na Polskim Cmentarzu Wojennym u stóp klasztoru spoczywa 1 072 żołnierzy. W 1970 roku pochowano tam również generała Andersa, zgodnie z jego ostatnią wolą. Na jednej z płyt wyryto słowa: „Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie”.
Pamięć i upamiętnienie
Każdego roku 18 maja obchodzona jest rocznica zdobycia Monte Cassino. Główne uroczystości odbywają się na Polskim Cmentarzu Wojennym, z udziałem najwyższych władz państwowych, kombatantów, ich rodzin, przedstawicieli Kościoła, młodzieży i Polonii. Towarzyszą im wydarzenia edukacyjne, spotkania z weteranami oraz wystawy historyczne.
Instytut Pamięci Narodowej aktywnie uczestniczy w upamiętnieniu tego wydarzenia. 17 maja 2024 roku na terenie opactwa benedyktyńskiego została zaprezentowana wystawa projektu IPN „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności”. W otwarciu uczestniczyli m.in. córka generała Andersa, ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders oraz opat klasztoru Luca Fallica.
Warto przypomnieć, że 18 maja 2022 roku w Kłodzku odsłonięto pomnik Emila Czecha, trębacza z Monte Cassino. Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN wsparło to przedsięwzięcie, finansując wykonanie modelu i odlewu w brązie rzeźby inspirowanej zdjęciem plutonowego Czecha odgrywającego hejnał mariacki.
Kim był hejnalista z Monte Cassino?
Emil Czech walczył w obronie Polski we wrześniu 1939 r. Po klęsce przedostał się przez Węgry, Jugosławię, Grecję i Syrię do Palestyny. W szeregach Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich przeszedł szlak bojowy od Aleksandrii przez Tobruk po Gazalę. W maju 1944 r., już jako żołnierz 3. Karpackiego Batalionu Saperów brał udział w walkach we Włoszech o przełamanie Linii Gustawa. Do historii przeszedł za przyczyną fotografii przedstawiającej go podczas wykonania Hejnału Mariackiego na gruzach klasztoru na Monte Cassino zaraz po przełamaniu pozycji niemieckich przez polskich żołnierzy. Emil Czech wrócił do Polski w 1947 r., zamieszkał w Kłodzku, gdzie zmarł 26 marca 1978 r.
Inicjatywę upamiętnienia Emila Czecha podjęło Stowarzyszenie Żołnierzy i Przyjaciół Wojsk Górskich „Karpatczycy”. Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN udzieliło wsparcia w realizacji zasadniczej części pomnika finansując wykonanie modelu i odlewu w brązie rzeźby inspirowanej zdjęciem plutonowego Czecha wykonującego Hejnał Mariacki. Upamiętnienie wpisuje się w założenia wieloletniego projektu IPN „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności” stanowiąc pewną klamrę spinającą jedną z dróg, które przemierzał polski żołnierz od Bliskiego Wschodu przez Północną Afrykę, Włochy, Anglię, aż do powrotu do Ojczyzny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz