Stanowcza odpowiedź na rosyjskie prowokacje
Słowa wypowiedziane przez Dmitrija Miedwiediewa, byłego prezydenta Rosji i obecnego wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, to kolejny przykład nieodpowiedzialnej i niebezpiecznej retoryki, która zagraża globalnemu pokojowi i bezpieczeństwu.
"Miedwiediewowi, który myśli, że ciągle jest prezydentem, trzeba powiedzieć, żeby uważał na słowa. Wkracza na bardzo niebezpieczną ścieżkę" - zakomunikował Trump.
Grożenie wojną Stanom Zjednoczonym — największej potędze militarnej i filarowi wolnego świata — to krok skrajnie nieodpowiedzialny. Tego typu wypowiedzi nie służą żadnemu narodowi, a jedynie podsycają napięcia i destabilizują światowy porządek.
"Na podstawie wysoce prowokacyjnych stwierdzeń byłego prezydenta Rosji, Dmitrija Miedwiediewa, który obecnie jest wiceprzewodniczącym Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, poleciłem rozmieszczenie dwóch okrętów podwodnych z napędem jądrowym w odpowiednich regionach, na wypadek gdyby te głupie i zapalne wypowiedzi okazały się czymś więcej niż tylko słowami. Słowa są bardzo ważne i mogą często prowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji, mam nadzieję, że nie będzie to jeden z takich przypadków. Dziękuję za uwagę w tej sprawie!
Rosyjscy przywódcy muszą zrozumieć, że era straszenia i siłowego narzucania swojej woli minęła. Świat demokratyczny nie ugnie się przed szantażem. Będziemy wspólnie bronić zasad wolności, suwerenności i prawa międzynarodowego — niezależnie od tego, skąd płynie zagrożenie.
Nie ma miejsca na próby zastraszania i nuklearne groźby. To czas odpowiedzialności, nie retoryki zimnowojennej. Pokój nie jest słabością. Pokój jest siłą.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz